2.3.14

***

Zawsze jest wytłumaczenie.Jutro na pewno też się jakieś znajdzie. Są ludzie inni, jest zła pogoda,nie ma humoru, jest ładna pogoda,źle się czuje, jest zmęczony, jest wtorek, chciał pogadać z kolegą, chciał…zawsze coś chciał tylko nie mnie. Odpocząć, obejrzeć mecz, pograć, siedzieć i klikać na ipadzie, siedzieć i klikać w klawiaturę, spotkać się, pogadać, poleżeć i tysiąc innych wymówek. Ma na wszystko czas, ma dla wszystkich czas, tylko nigdy dla mnie. Jestem pieprzoną kucharką i panią od brudnej roboty. To strasznie frustrujące gdy ktoś pyta go czy umiem gotować, a on odpowiada w taki sposób by zdyskredytować wszystko co robię, zarazem uśmiechając się do innych, chwaląc ich i wypowiadając się w samych superlatywach. To niby pierdoła, to niby nic. Ale do cholery jasnej, gdy nie słyszysz nic pozytywnego o sobie, tylko same negatywy, tłumaczone zawsze żartem, lub też nie. Gdy przychodzi taki czas, że patrzysz na to co robisz i uświadamiasz sobie, że nikt tego nie docenia, że nie dostajesz w zamian nic. Ani ciepłego dotyku,ani wdzięczności, ani nawet szczerego dobrego słowa. Tylko zbędne kurtuazyjne gówno. To wkurwiające gdy słyszysz szepty, które cichną gdy wchodzisz i prowokuje je osoba która jest Twoim partnerem.Najbardziej wkurwiające jest to ,że ktoś kto powinien stać za Tobą murem jest Twoim największym wrogiem.
Zawsze gdy zrobi coś źle i zwróci mu się uwagę, zawsze odwraca sytuację, wspomina o rzeczach które z tematem nie mają nic wspólnego. Nie odpowiada na proste pytania, bo nie ma odpowiedzi, zawsze zarzuca Cię jakimś gównem którego nie masz ochoty słuchać i jest wytrzaśnięte z kosmosu. 
To takie mdłe, marudzące, i użalające się. Ale wkurwiające i kujące zarazem. Najgorsze jest to poczucie porażki, ponownej. Dajesz komuś siebie, dajesz komuś zaufanie, miłość i inne bzdety i znów kolejny raz to ktoś wykorzystuje. Już wiem ,że wszystkie jego opowieści muszę traktować odwrotnie. Pamiętam to jak dziś, mówił, że jest taki dobry, że zawsze dobro innych stawia wyżej niż swoje, jak bardzo ma poukładane priorytety, jak to zawsze ktoś go wykorzystywał. Nie sprawdziło się nic, wszystko jest na odwrót.
Nie ma nic do powiedzenia , prócz zwalania winy na innych, a najbardziej na Ciebie.
I założę się, że gdy tylko powiem mu ,że jestem nieszczęśliwa, gdy tylko powiem o wszystkim jak ja to widzę, zaraz znajdzie jakąś pierdołę by wszystko zwalić na mnie. Wyciągnie jakieś nic nieznaczące słowo, mimo, że mówił milion razu gorsze, wyciągnie jakieś zdanie które nie ma najmniejszego znaczenia, ale wydaje mu się,że to najlepsza linia obrony. Życzę mu by w końcu otworzył oczy. 
-Czemu marudzisz?-
-Bo mogę. -

Brak komentarzy:

O mnie